Mamy drzwi:D
Witajcie po długiej przerwie. Nie było czasu nawet napisać, ponieważ ciągle szlifowaliśmy gipsy, Wczoraj z braćmi oraz tatą zrobiliśmy ostatnie szlify:) Jednym słowem była to masakra. Ja powoli dostawałem białej gorączki, ciągle to samo: nakładanie gipsu i potem szlifowanie i tak kilka razy.... Ale to już za nami:) Wczoraj Panowie skończyli nam montować drzwi(poniżej fotki) Dziś z pomocą brata Mateusza i teścia gruntowaliśmy ściany i sufity. Zdążylismy też pomalować sufity pierwszą warstwę. W poniedziałek przyjeżdza do nas stolarz z schodami. W końcu będzie można normalnie wejść na górę:D Musimy teraz dać z siebie wszystko, bo chcemy się przeprowadzić na początku sierpnia, na rocznicę ślubu. Będziemy mieć fajny prezent:D:D